Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 22 sierpnia 2010

Krótko i gniewnie

Fishville to nie jest normalne miasto. W telewizji regionalnej wspominali o organizowanej pikiecie. Pomysłodawca - młody człowiek o niewyraźnej inteligencji i polocie starego kapcia - bełkotał do kamery, gwałcąc zasady gramatyczne, że ta pikieta to protest i weto. Przeciwko czemu? No... Tak ogólnie... Przeciwko. Bo tyle remontów i ulice zakorkowane. My nie chcemy tak. I w imieniu obywateli... Co? My chcemy remontów. Ale ogólnie protestujemy.

Mogłabym uwierzyć, że ten młodzieniec, umownie homo sapiens, pikietuje w Fishville przeciwko remontom i korkom. Ale po co w takim razie te wszystkie transparenty typu "Wolne konopie", "Gandża dla wszystkich"... Panie Kapciu, jak się jest ćpunem, to należałoby mieć cywilną odwagę - warto przyznać się, że jest się narkomanem i z głodu będzie się łazić po mieście z plakatami. Po co używać słów, których się nie rozumie, by ukryć prawdziwe zamiary.
Ja nie toleruję narkotyków i takiej brudnej, punkowej/rockowej/metalowej kultury. Uważam, że pakowanie się w takie szambo to głupota. Chyba nie chciałabym na siłę przekonywać Kapciów, by rzucili narkotyki. Sądzę, że to element selekcji naturalnej: jesteś głupi - giniesz. Ale buntuję się przeciwko zarabianiu olbrzymich kwot na sprzedaży śmierci. I chcę krzyczeć, gdy taki palant wyłazi z mojego telewizora i, pod płaszczykiem weta, propaguje narkotyki. Cwaniak wioskowy.
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz