Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 7 października 2010

Rezolucja w sprawie śmierci.

Dziś miało się odbyć głosowanie wśród Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy nad rezolucją, zgodnie z którą szpital publiczny nie może odmówić kobiecie prawa do legalnej aborcji. Czyli jeśli kobieta spełnia warunki, szpital nie może odmówić morderstwa na zlecenie. W niektórych krajach wolno zabić własne dziecko tylko po gwałcie lub jak jest chore, w innych wystarczy być kobietą i można mordowac własne dzieci taśmowo. Czyli seks bez zobowiązań z jakimś palantem a potem "zabieg". Pojedyńczy lekarz może odmowić zabójstwa, ale szpital powinien wskazać innego, który chętnie zaszlachtuje niewinne dziecko. Tak powiada Unia Europejska i tak ma być. Ja nie chcę takiej Unii. Nie zgadzam się. Nie pozwalam. Niestety, żaden polityk europejski nie zaprosił mnie tam - bo ze mnie żaden ekspert.
Jakim prawem politycy nakazują morderstwo dziecka, gdy maluch ma pecha być poczętym przez wstrętną idiotkę, która już po fakcie nie chce sobie życia komplikować? To matki wyrodne, właściwie otoczki na macicę. Zaraz tabun feministek zakrzyknie, że mają prawo decydować o swoim ciele. Proszę bardzo. Mogą sobie z własnym ciałem robić co chcą - nawet pokroić na kawałki. Ale w nich poczęło się Życie - inny Człowiek - odrębny. Przez 9 miesięcy ów Człowiek bedzie od nich zależny w 100 procentach. Potem także będzie zależny ale już da sie odseparować dziecko od matki-Polki. Miał pecha maluch. Feministki uważają jednak, że zabicie dziecka to ich sprawa, bo same se to dziecko, przy drobnej pomocy faceta, zrobiły. I aborcja to ich zdaniem zabieg, jak depilacja okolic bikini.
Jestem wściekła. Ogólnie nieufna jestem wobec matek, bo mam dziwne wrażenie, że wiele z nich czeka na dogodny moment, by spieprzyć do Niemiec. Ale wiem z autopsji: lepiej być dzieckiem porzuconym przez wyrodną matkę niż dzieckiem zabitym w jej łonie. Ja nie żałuję, że się urodziłam: łatwo nie było, bolało jak diabli i psychikę mam przeoraną jak pole na wiosnę, ale mam życie.  Teraz ja decyduję jak, z kim spędzę resztę życia...
Są jeszcze kobieciny, które maja wadę fizyczną - nogi im się nie trzymają razem: w ten sposób płodzą kolejne dzieci. W domu bieda: nie ma na jedzenie, bo papierosy drożeją. Chłopa w domu nie ma, bo z puszczalską nikt się ożenić nie chciał albo chłop jest - pijak niezaradny. I taka kobiecina też by chciała aborcję, Proszę Wielmożnego Sądu, bo forsy na wychowanie "dziecków" nie ma a seks to cała jej rozrywka w marnym życiu...

W ten sposób w Polsce co roku ginie wiele tysięcy dzieci. I Unia uparcie chce to ułatwić. Zamiast bronić najsłabszych obywateli, pod publiczkę liberalnych, wyuzdanych samic i nieokrzesanych buchajów wprowadza się rezolucję, zgodnie z którą szpital musi dziecku urwać łeb, bo mamcia kazała. Jestem zła. Wściekła.

7 komentarzy:

  1. I masz racje, ja tez jestem wsciekla :* m

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja jestem wściekła na Ciebie. Moje łono łono, a za nim i ja (bo jest związane ze mną), to nie tylko inkubator!!! Nie mówię, że zdecydowałabym się na aborcję, bo jestem matką, ale chcę mieć wybór!!! Wybór!!!rozsądny i przemyślany... Nie mam pomysłu, jak głupotę z tego wyeliminować

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ jest wybór: dziewięć miesięcy przed narodzinami. Jeśli wiemy, skąd się biorą dzieci, wystarczy się zabezpieczyć (metod pełno) i nie zachodzić w ciążę.
    Nie jesteś dla mnie inkubatorem, żadna z nas nie jest. Ale mamy "umiejętność" powoływania na świat człowieka. I nie może to być przekleństwem dla naszym potencjalnych dzieci, bo mama i tata nie mają ochoty na bobasa. Przecież można urodzić i oddaj jakiejś bezdzietnej parze.
    Jeśli decydujemy się na spontaniczny seks, musimy przyjąć ryzyko, że przez dziewięć miesięcy nasze łono będzie trochę zajęte. Może ciąża to mało komfortowy czas, ale zabicie dziecka nie może być lekarstwem na ten dyskomfort.
    Ciężko mi rozstrzygnąć sytuacje patowe (dziecko ciężko chore itp) - mnie zdenerwowało promowanie takiego stylu: nie trzeba się zabezpieczać ani myśleć o dziecku, bo jakby co to usuniemy. Dziecko to nie wrzód, któego należy się pozbyć, by mieć ładniejszą skórę.

    OdpowiedzUsuń
  4. To co czlowieka różni od zwierzęcia jest także to, że zwierzę kieruje się jedynie instynktem , popędem seksualnym gdy podejmuje kopulację. Człowiek poza instynktem ma też rozum. Człowiek podejmujący życie seksualne powinien być dorosły nie tylko fizycznie, powinien brać odpowiedzialność za własne czyny.
    Autorka komentarza z godziny 2.13 zapewne taka nie jest. Pisze coś, że to jej łono itp. Może lepiej pomysleć o tym wcześniej, np. przed parzeniem sie z kim popadnie? Mam wrażenie że autorka tego komentarza i inni podzielający ten pogląd uważają że sex uprawia się tylko dla przyjemności, że życie jest tylko po to, by go używać dla przyjemności, by tylko "MNIE" było dobrze i przyjemnie. Reszta się nie liczy i jeśli ktoś stanie mi na drodze to wolno mi nawet zabić.
    Autorka pisze "... chcę mieć wybór!!! Wybór!!!rozsądny i przemyślany... " Ja też jestem wściekły (jak autorka tych słów), ale na zgadzających się z takimi głupawymi poglądami. Czemu niby chcą mieć wybór w momencie gdy ciąża jest faktem? Choć to dopiero kiełkujace życie , ale jednak to ŻYCIE , a aborcja to usunięcie tego życia, to morderstwo, w dodatku wyjątkowo obrzydliwe, bo dokonane na najbardziej bezbronnej istocie.
    Kto dokonuje aborcji jest mordercą, a kto zgadza się i popiera aborcję jest współwinnym !!
    Wszyscy oni mają krew na sumieniu...
    Nocna Komentatorko teksu Pauliny!!! włącz rozsądek i dobrze pomysl nim idziesz z kimś do łóżka.
    Wtedy też jest wybór. Nie wiem czy to nocna pora czy może zmutowane, źle ukształtowane sumienie spowodowało, że idiotyzmy wypisujesz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma zgody bez zrozumienia.

    Jest jedna kwestia którą w tym wypadku trzeba odnotować. W dodatku podstawowa. Otóż znane pytanie: od kiedy zaczyna się człowiek? Jedni mówią od urodzenia i zaraz słyszą wrzask, że "nieprawda, bo w łonie już ukształtował się człowiek!". Na dowód wymachują fotoz EKG. Ale od którego tygodnia ciąży jest w pełni ukształtowany? Łatwo przeciąć dyskusję i powiedzieć od poczęcia! Czyli znaczy się, że człowiek jest już w plemniku? Rozumiem, że w tym wypadku masturbacja jest ludobójstwem. ;)

    Jestem jednak złośliwy i przypomnę: KAŻDY mężczyzna przynajmniej raz w życiu ma niekontrolowany wytrysk (choćby tzw. zmazy nocne). Wyjątkiem jest eunuch. Oprócz tego KAŻDY. Mówi, że nie? Kłamie.

    Kobiety też nie lepsze:
    co miesiąc tracą komórkę jajową.

    Wiem, wiem. Zaraz ktoś powie, że człowiek zaczyna się od chwili połączenia jajeczka i szczęśliwego plemniczka? No i tym samym wracamy więc do starej koncepcji, że człowiek zaczyna się od jakiegoś momentu. No bo od którego? Od ułamka sekundy po połaczeniu, czy już w momencie łączenia? A może biliardowe części tuż przed połączeniem?

    Wbrew pozorom to nie jest jałowy spór. Otóż proszę państwa osoba, która dokonuje aborcji nigdy nie powie, że zabiła człowieka. Użyje raczej terminu: zygota lub płód. Ale nie "człowiek". Stąd się biorą niepotrzebne kłótnie: bo przeciwnicy w sporze o aborcję inaczej patrzą na rzeczywistość. Emocje tu trzeba wyciszyć. Jeśli zaś CZŁOWIEK zrozumie, że ten spór to tak na prawdę spór o wizję świata, to będzie już inaczej się wypowiadał.

    Inna rzecz, że Paula nie porusza sprawy aborcji jako takiej. Ona tylko mówi: są na świecie kobiety i dziewczyny, które podchodzą do wszystkiego lekko, są nieodpowiedzialne, bo są niedojrzałe i nie mają wykształconej samoświadomości ontologicznej, i tak na prawdę nie rozumieją, co robią. Przeciwko temu się właśnie oburza na blogu. Mówiąc inaczej: przeciwko załatwieniu "zabiegu" między kupnem biletu a wypożyczeniem książki.

    Zresztą jeśli nie mam racji, zaraz mnie poprawi. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. *USG, oczywiście.
    :D

    OdpowiedzUsuń