Mistrzyni - Joanna Chmielewska raczyła w swojej książce "Jak wytrzymać z mężczyzną" wskazać, z jakich powodów mężczyźni udają (a w efekcie zdobywają żonę). Zapomnijcie o wzniosłych powodach (potrzeba akceptacji, bliskości, porozumienia dusz). Oddajmy głos specjalistce:
Mężczyzna udaje, gdyż chce:
- Z kimś sypiać, a z tą jedną pod ręką wypada mu akurat najłatwiej, najprościej i najtaniej.
- Wracać do dom, gdzie jest posprzątane, a brudne koszule w postaci upranej same wróciły do szafy.
Po drodze same przyszyły sobie guziki.
- Wracać do domu, gdzie przed nosem pojawi się posiłek na talerzach
- Mieć pełną obsługę w razie grypy, kataru i niedyspozycji gastrycznych
- Żeby ktoś wyczyścił samochód wewnątrz, bez dodatkowych kosztów.
- Żeby ktoś go podziwiał i wielbił.
- Mieć na kim rozładować stres, wyniesiony z miejsca pracy
- Nie musieć myć po sobie wanny
- Mieć święty spokój."
Znam kilku, którzy pochodzą pod te parametry :-)
Taaak, są tacy.
OdpowiedzUsuńA najśmieszniejsze jest to, że są też kobiety, które dają się na to nabrać :-/
Zawsze mówiłam, że to mądra kobieta jest...
OdpowiedzUsuń