Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 6 lutego 2011

Ingerencja sądu w nasze życie

"Angielski sąd zakazał uprawiania seksu 41-letniemu mężczyźnie o imieniu Alan, ponieważ ten ma bardzo niski iloraz inteligencji – 48. Mężczyzna mieszka i jest w stałym związku z partnerem o imieniu Kieron - informuje telegraph.co.uk.

Władzom lokalnym ten stan rzeczy się nie podobał. Przekonywali oni, iż "dynamiczny popęd płciowy" Alana był niewłaściwy i w związku z tym rozpoczęli postępowanie sądowe w celu ograniczenia wzajemnych relacji między partnerami.
Zdaniem władz 41-latek nie rozumie tego, co robi. Jeden z psychiatrów uznał, że Alan byłby speszony i zaskoczony, gdyby zaczęto mu udzielać lekcji dotyczących edukacji seksualnej.
Mimo pojawiających się obaw o ingerencję w życie seksualne dorosłego człowieka, sąd uznał, iż 41-latek nie ma zdolności umysłowych zrozumienia swoich czynów i zakazał mu uprawiania seksu. Władze obecnie będą uważnie go monitorowały, aby się upewnić, że nie naruszył wyroku.
Na mocy "The Mental Capacity Act 2005", który wszedł w życie w kwietniu 2007 roku na terenie Anglii i Walii sędziowie mają prawo decydować w kwestiach życia i śmierci osób uznanych za "nieinteligentne". Decyzje mogą dotyczyć zmuszenia do poddania się operacji, przymusowej aborcji lub zmuszenia do korzystania z antykoncepcji. W skrajnych przypadkach sąd może nakazać lekarzom odłączenie aparatury ratującej życie od cierpiącego pacjenta."

Źródło: tu    Za: Onet.pl

Właściwie ciężko mi się w tej chwili wypowiedzieć (wypisać). Znalazłam przed kilkoma minutami ten artykuł i rozmyślam teraz, na ile możemy sądom pozwolić na wtrącanie się w nasze prywatne życie. Powołaliśmy tę instytucję, by nas broniła przed nami a raczej przed wirusami w naszej społeczności. Ale czy sądy mogą zabraniać ludziom wolnym i dorosłym uprawiania seksu z powodu niskiego IQ? Od ilu punktów można się kochać?
To cena demokracji. Chcemy się czuć bezpiecznie, więc dajemy części z nas kajdanki, pistolety, odznakę i władzę. Innym dajemy młoteczki i togę - i także władzę. Potem czekamy, aż niedobrzy spośród nas zostaną zakuci w kajdanki i pan w todze wyda wyrok. Ale pan w todze ma również możliwość zadecydowania, kto może uprawiać seks.
Może uznano, że z takim IQ ów Alan to już nie człowiek a zwierzę? I należy je oddzielić od partnera, by się nie bawiło za dobrze. W tej sytuacji decydował intelekt. Czy jutro brzydcy dostaną zakaz? Czy wracamy może nawet do prób nad eugeniką? By zdrowi, jurni chłopcy i zdrowe, tęgie dziewuchy rodziły zdrowe, pyzate dzieci...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz