Łączna liczba wyświetleń

piątek, 24 sierpnia 2012

Pan Czesio i Żonka - czyli typy osobowości wg Osieckiej


Polecam fragment książki Agnieszki Osieckiej "Zabawy poufne": obnaża zarówno kobiety jak i mężczyzn, ale nikt goły nie biega! Świetna analiza typów kobiecych i męskich - wiadomo: w uproszczeniu. Przede wszystkim do pośmiania się ale jakby się tak zastanowić... Nam kobietom obrywa się za podejście: "On po ślubie się zmieni". Facetom nie obrywa się chyba za nic: są tylko zmiażdżeni analizą pani O. Podkreślenia moje :) 

"Łatwiej jest się pozbyć fortepianu niż motyla. Postarajmy się jednak wyrażać nieco jaśniej. Umysł nieocenionego doktora Amy'ego, w którego blasku snujemy nasze rozważania, odznaczał się bowiem, a nawet szczycił, niebywałą wprost jasnością. Pamiętajmy, że nie kto inny, a właśnie doktor Amy stworzył najklarowniejszą w dziejach nowoczesnej psychologii kategoryzację wszystkich mężczyzn i kobiet. Doktor Amy wyodrębnia trzy grupy kobiet. Są to: Kochanka, Żonka i Męczennica. Kochance chodzi przede wszystkim o to, żeby jej było dobrze z nim. Żonce także na tym zależy, ale nie bardzo. Jej świat to jej dom: garnki, garnuszki, pies, dywan, dziecko, no i mąż jako element większej całości, w miarę sprawnie funkcjonujący elemencik. Męczennica zaś to intelektualna dręczycielka z wyobraźnią. Zamęcza miłością siebie i jego. Częściej kocha, niż jest kochana. Pisze, maluje i nierzadko popada w alkoholizm. 

Typy kobiece doktora Amy'ego są więc naszemu czytelnikowi znane. A oto kategoryzacja mężczyzn. Doktor Amy wyodrębnia trzy podstawowe grupy męskie: Pan Czesiek, Dostojnik oraz Wieczny Chłopiec. Pan Czesiek - to mężczyzna obrotny, rzadko błądzący głową w chmurach, w domu szorstki, ale solidny, lubiący wypić z kolegami, niemal całkowicie obojętny wobec świata wartości wyższych. Bywa, że ukazuje się na tak zwanych obiadach domowych lub na tenisowym korcie z gołym torsem i  nie zależy mu na tym. Typ Dostojnik to typ prestiżowy. Blady jak ściana, ubrany nienagannie, zawsze lekko ponad okazje, uwielbiany przez panie z komitetów rodzicielskich, nieoceniony jako kierownik wycieczki. W domu nieco nużący, ale niezastąpiony w samochodzie, w urzędzie itp. Sprytne kobiety lubią wychodzić za mąż za Dostojnika, ponieważ jego wygląd jest tak sugestywny, iż nierzadko ułatwia to autentyczny awans. Typ Wieczny Chłopiec to wieczny chłopiec. W wieku lat sześćdziesięciu planuje ukończenie studiów geodezyjnych, przedłubanie się przez glob ziemski na wylot, wydłubanie się na środku oceanu i własnoręczne postawienie tam pomnika Latarnika Henryka Sienkiewicza. Łapy uwalane atramentem, w kieszeniach sznurki i tabele. Absolutny brak talentu do pieniędzy.

Otóż wszystkie wymienione tu kobiety stosują w stosunku do wszystkich wymienionych tu mężczyzn jeden podstawowy chwyt: próbują ich zmienić. Kobieta wychodzi za mąż za motocyklistę, zawadiakę, szaleńca w umorusanym podkoszulku. Już po miesiącu owa młoda mężatka pokazuje koleżance statecznie kroczącego Dostojnika i mówi: - O, tak chciałabym, żeby wyglądał mój mąż!- To dlaczego wyszłaś za Tolka? - pyta zdumiona koleżanka. - Bo chciałam go zmienić - pada błyskawiczna odpowiedź. Jest to tak zwany Podstawowy Chwyt Żeński: ona chce go zmienić

Doktor Amy z niezwykłą błyskotliwością konstatuje, że podobnie wściekłe działanie w kierunku przerobienia partnera nie występuje z drugiej strony. Mężczyźni nie uprawiają owego żmudnego, męczącego majsterkowania psychologicznego na co dzień. Prędzej wymienią cały model na nowy, niż będą się babrać i kombinować przy starym. Zaś niewiasta nie popuści... Znałam pewną hrabinę, która wyszła za mąż za Wiecznego Chłopca. Hrabina, jak to hrabina, odczekała z grzeczności parę lat, a nic niewiedzący małżonek zbierał sobie po staremu motyle, śpiewał po francusku i grał na fortepianie. Kiedy jednak surowe warunki reformy rolnej niejednemu hrabiemu pokazały pazurki, postanowiła i nasza bohaterka ukrócić swego epuzera. Przybiega on pewnego dnia do domu, jak zawsze w podskokach, a tu fortepian wyniesiony, kolekcja motyli wyrzucona, francuskie wierszyki oddane na makulaturę, a na stole leży adres pośrednika i książka telefoniczna. Nie znała jednak hrabina hrabiego. Już na drugi dzień wybiegł po pracy na podwórko i wrócił z pięknym okazem pazia królowej, po czym bawił się nim wesoło do wieczora. Co do mnie, to wraz z doktorem Amym uważam, że nie należy nicować chłopca, nie należy niczego w nim psuć ani poprawiać. Należy się cieszyć takim, jaki jest. Co najwyżej: należy się lekko ubezpieczyć. Taka, powiedzmy, akrobacja z dzieckiem. Tę, jak wiadomo, lepiej jest ćwiczyć z siatką... Oto przykład. Niejaka Mariola Igreczyńska, tkaczka artystyczna, miała męża, też artystę. Artysta ów był Wiecznym Chłopcem jak wielu artystów, wstydził się wychodzić z wózkiem na spacer.
 
Zwłaszcza kiedy młode dziewczęta widziały go uwózkowionego, purpurowiał i cierpiał. Inny zaś artysta, również Wieczny Chłopiec, miał zwyczaj wręcz przerażający: zamyślał się i gubił dziecko w parku. Cóż, w każdym z tych przypadków reagujemy inaczej. Przypadek drugi jest oczywiście groźniejszy. Musimy wziąć pracę nocną, zarzucić myśl o doktoracie i, niestety, całkowicie przejąć sprawę spacerów z dzieckiem. W przypadku pierwszym jednak wystarczy jedynie lekko przerobić wózek: zarzucamy go na przykład ciekawymi czasopismami i książkami, maskujemy budkę i robimy dziecku w "Perspektywach" małą tylko dziurkę, aby mogło oddychać. W ten sposób ojciec dziecka może śmiało udawać, że wybiera się na przykład do składu makulatury albo na dłuższą wycieczkę połączoną z lekturą. Możemy też wózek przyozdobić kwiatami, balonami lub po prostu małpką z katarynką - i po krzyku."

I tyle porad pani Osieckiej. Teraz możemy się zastanowić, drogie panie, czy znamy jakiegoś Dostojnika, Wiecznego Chłopca lub Pana Czesia. A jak już zakwalifikujemy naszych okolicznych panów, zostaje nam tylko jeszcze ustalić, czy same jesteśmy Kochanką, Żonką czy Męczennicą. Życzę miłych ustaleń :)

1 komentarz: