Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 4 września 2011

Bibliotekara klasyczna


Poniższy rys powstał w oparciu o wypowiedzi czytelników - użytkowników przeróżnych bibliotek (szkolnych, parafialnych, zakładowych, miejskich, wiejskich, wojewódzkich, powiatowych, narodowych). Wnikliwa analiza zebranego materiału pozwoliła na określenie portretu psychofizycznego bibliotekary bibliotek wszelakich.
Autorka poniższego opracowania chciała kilka razy protestować: zna przecież tak wiele świetnych babek i facetów, których losy zawodowe związane są z książką i rewersem. To osoby sympatyczne, pełne pasji, zainteresowań i przyjaciół. Lubią dobre piwo/wino, podróże, filmy i różnorodną muzykę. Jednak czytelnik swoje wie :-) Zatem poprawiam okulary na nosie i publikuję. Pro publico bono, rzecz jasna.

Stereotypowa bibliotekara:

1)Jest blada - z jej pensji nie starcza na pełnowartościowe posiłki, nie mówiąc już o suplementach diety. Słońca unika - powoduje raka.
2) Nie wyjeżdża na wakacje zagraniczne - wie, że szanująca się kobieta nie posiada paszportu ani prawa jazdy.
3) Zazwyczaj nie maluje się - przecież to niemoralne!
4) Włosy ma spięte w legendarny kok.
5) Nosi długie, bezkształtne spódnice i bluzki w odcieniach od "szarości manuskryptu" do "żółci starej gazety". Żadnej biżuterii!
6) Obowiązkowo nosi grube okulary - w domu czyta przecież przynajmniej do północy stare książki (przy świecach!) a szkła kontaktowe uważa za wynalazek szatana.
7) Za mąż nie wychodzi - nie spotkała na swej drodze Romea, Judyma czy choćby Bogumiła Niechcica. W zasadzie nie spotkała nikogo poza czytelnikami.
8) Słucha muzyki bardzo klasycznej. Raz (na dancingu) nieświadomie zaczęła wystukiwać rytm nowoczesnej piosenki swym bucikiem, ale wyspowiadała się z tego na trzech kolejnych spowiedziach.
9) Wypija hektolitry kawy, zagryza to naczepą ciasteczek.
10) W szufladzie służbowej trzyma: dziesięć ołówków, trzy gumki do ścierania, siedem długopisów, linijkę, która służyła do odcinania kartek na mięso jeszcze w stanie wojennym, mnóstwo rewersów, gumki-recepturki oraz zakamuflowaną pod rewersami książkę "Jak zdobyć mężczyznę i nie stracić honoru" - przereklamowana!
11) Raz "weszła do internetu" na stronę wyszukiwarki. Chciała wpisać słowo "bibliotekarka", ale przy BI... ten szatański pomiot podpowiadał "biseksualizm" i "biust". Od razu rozpoznała teren diabła (bo co ma wspólnego bibliotekarka z biustem?!), więc wyszła spłoszona.
12) Owszem, potrafi obsłużyć komputer (POWER - ESCAPE - RESET), ale wie doskonale, że to narzędzie zbędne - złodziej czasu. Dlatego przy katalogowaniu zbiorów nie wprowadza opisów bibliograficznych do bazy komputerowej - ogranicza się do sporządzania zgrabnych kart z nieczytelnym adresem książki. Jak jeden z drugim będzie potrzebował książki to się do biblioteki pofatyguje!
13) Uważa czytelników za element dla biblioteki zbędny a nawet wrogi. Zmuszona sytuacją wydaje niewinne książki w umorusane tłuszczem i czekoladą czytelnicze łapy. Przy zwrocie uważnie ogląda każdy wolumin, próbując ustalić, przy jakim posiłku powstała dana plama.
14) W przypadku braku plam/zagięć krzyczy na petenta, że wypożyczył i nie przeczytał książki!
15) Ulubiony kolor: szary;    w przypływie szaleństwa: granatowy
16) Hobby: podlewanie paprotek.
:->

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz